http://parafiakielpino.pl/nasza-prafia/ks-antoni-arasmus
http://parafiakielpino.pl/nasza-prafia/ks-antoni-arasmus
Momotoro Momotoro
146
BLOG

Antoni Arasmus - Sługa Boży

Momotoro Momotoro Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Wśród kandydatów do chwały męczeństwa z diecezji pelplińskiej pierwszym na liście w porządku alfabetycznym jest Sługa Boży ks. Antoni Arasmus.
Urodził się 21 lutego 1894 w Skórczu jako syn Jakuba i Marianny z domu Resmer. W latach 1908-1912 uczęszczał do Collegium Marianum w Pelplinie, następnie jako stypendysta kształcił się w gimnazjum w Wałczu. Po studiach w Wyższym Seminarium Duchownym w Pelplinie, 14 czerwca 1924 roku przyjął święcenia kapłańskie. Pracował jako wikariusz w Lubichowie, skąd został przeniesiony jako kuratus do parafii Kasparus, gdzie wybudował kościół oraz plebanię.
Ostatnie lata swej posługi duszpasterskiej spędził w parafii Kiełpino k. Kartuz. Tam został aresztowany na początku września 1939 roku i osadzony w więzieniu w Kartuzach. Dzięki staraniom pewnego Niemca Alberta Höhne, właściciela majątku w Borczu i dobrego przyjaciela ks. Arasmusa, został z więzienia zwolniony. Aby uniknąć ponownego aresztowania, przez 4 tygodnie mieszkał w dworku u Höhnego. W tym czasie w każdą niedzielę, mimo niebezpieczeństwa powtórnego aresztowania, jeździł do swojej parafii, aby odprawić Mszę świętą. Uważał, że zły to duszpasterz, który opuszcza swoich parafian. Po 4 tygodniach, sądząc, że ewentualność ponownego aresztowania minęła, powrócił do swej parafii i zamieszkał na plebanii, choć radzono mu, aby się ukrywał.
Sługa Boży potępiał okrucieństwo, jakie nadciągało z wybuchem II wojny światowej. Świadkowie wspominają go jako dobrego duszpasterza i pobożnego kapłana, który potrafił współczuć, pocieszyć i pomóc znajdującym się w potrzebie. W Kiełpinie ks. Arasmus założył Sodalicję Mariańską, rozwinął Żywy Różaniec i na każdym miejscu szerzył cześć Matki Bożej. Był kapłanem głębokiej wiary i modlitwy, bardzo wierzył w jej wielką moc.
Sługa Boży został ponownie aresztowany 29 października 1939 roku. Zawieziono go do Kartuz na przesłuchanie. Natychmiast po przesłuchaniu wywieziono go na egzekucję do lasu, przy drodze prowadzącej z Kartuz do Egiertowa. Najpierw został dotkliwie pobity, później zawleczony w głąb lasu i rozstrzelany.
Oprawcy pochowali go w lesie na miejscu zbrodni.
W maju 1945 roku ciało Sługi Bożego ekshumowano. Stwierdzono wtedy, że miał połamane ręce i nogi, co wskazywać by mogło na jakieś specjalne zadawanie mu bólu i cierpienia przez hitlerowskich oprawców. Pochowano go na cmentarzu w Kiełpinie, a na miejscu zbrodni postawiono pamiątkowy kamień z tablicą upamiętniającą jego męczeńską śmierć. Proces beatyfikacyjny jest okazją do złożenia mu podziękowania za życie pełne prawdy i wiary w Chrystusa.

za: http://www.meczennicy.pelplin.pl/?a=1&id=98&tekst=72#txt

Momotoro
O mnie Momotoro

Najcześciej mówią mi Wodek. Nie jest to błąd, że nie napisałem "ł". Trudno inaczej zdrobnić imię Wodzisław:). Urodziłem się kilka dni przed zakończeniem stanu wojennego. Z lat 80' nic szczególnego nie pamiętam, a z 90' szkołę podstawową i kawałek technikum. Dojrzewanie i studia to już poprzednia dekada. Po 10 kwietnia 2010 roku zmieniło się bardzo wiele nie tylko do okoła mnie, ale także i we mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo