Temat graficzny rajdu motocyklowego. Źródło - strona internetowa www.jazdaducha.pl
Temat graficzny rajdu motocyklowego. Źródło - strona internetowa www.jazdaducha.pl
Momotoro Momotoro
96
BLOG

Warszyc - Rajd Motocyklowy

Momotoro Momotoro Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Piątek

I znowu w drodze:).

Tym razem był to rajd motocyklowy śladami Żołnierzy Niezłomnych. Postacią przewodnią był "Warszyc" (Stanisław Sojczyński) i Konspiracyjne Wojsko Polskie. Nie znałem tej postaci zbyt dokładnie, coś kiedyś zasłyszałem, coś udało mi się przeczytać, a dzięki temu, że pojechałem na ten rajd, okazała się ona całkiem ciekawa. Nie będę pisał o jego życiu, ale o dniu dzisiejszym:).

Wyjechałem z domu w piątek po południem, aby po mniej więcej 1,5 godzinie znaleźć się na miejscu zbornym, czyli w Cielętnikach. Na miejscu okazało się, że zapomniałem ze sobą wziąć telefonu, więc ze zdjęć "wyszły nici":). Miejscowość ta znajduje się na samym końcu województwa śląskiego i, co ciekawe, było to miejsce, które chciałem kiedyś odwiedzić. Po rozpakowaniu się i po przywitaniu z pozostałymi uczestnikami Rajdu rozpoczęliśmy od Mszy Św. w Kościele p. w. Przemienienia Pańskiego w Cielętnikach (Zdjęcia). Po Mszy Świętej było ognisko, a po ognisku odpoczynek.

Sobota

Sobotę rozpoczęliśmy od śniadania, bo na głodnego trudno się jeździ i myśli:). Pierwszy punkt wyprawy Rzejowice - miejscowość w której urodził się Warszyc. Tam też rozpoczęliśmy Motocyklową Grę Historyczną. Po krótce wyglądała ona w ten sposób, że podzieliliśmy się na trzy grupy, które miały wybrać miejscowości, które związane były z KWP i udać się do nich, aby zorientować się, co wiedzą mieszkańcy na temat przewodni rajdu. Z wiedzą wśród mieszkańców jest różnie. Jedni się interesują, inni coś słyszeli, a jeszcze inni nie widzą o kogo i o co chodzi. Ci, którzy wiedzą, w dużej mierze pozytywnie są nastawieni do Żołnierzy Niezłomnych. Są też tacy, którzy uważają ich za bandytów i morderców. Wisienką na torcie było odnalezienie jednego z żołnierzy KWP i przeprowadzenie wywiadu z nim. Po zakończeniu MGH udaliśmy się na Mszę Św w Sanktuarium p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gidlach. Po Mszy Św. i zwiedzaniu Sanktuarium wróciliśmy do Cielętnik.

Niedziela

Z rana pojechaliśmy do Radomska, żeby złożyć kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym Żołnierzy Wyklętych. Następnie udaliśmy się do Muzeum Regionalnego, żeby zobaczyć jak wyglądał areszt, z którego Warszyc odbijał ludzi dwa razy: pierwszy raz z rąk Niemców, a drugi raz z rąk Sowietów. Po zwiedzeniu Muzeum braliśmy udział we Mszy Św w kościele pw. Św. Marii Magdaleny. Po jej zakończeniu pozostał czas na pożegnania i czas na powroty do domów.

 

Tutaj przychodzi czas i miejsce na pewne podsumowanie tego wyjazdu. W samej relacji nie chciałem się skupiać zbyt mocno na szczegółach co, gdzie, kiedy, bo dla mnie najważniejsze były myśli, uczucia i przeżycia, które towarzyszyły mi pokonywaniu kolejnych kilometrów. Wydaje mi się, że najważniejsze dla mnie było odczucie historii na własnej skórze. Szczególnie zapadł mi w pamięci ten żołnierz z KWP, dzisiaj 92 letni człowiek. Nie wiem co czuł, gdy zaczął być nazywany bohaterem, a nie jak przez kilkadziesiąt lat bandytą. Nie wiem, co czuł, kiedy przyjechali do niego obcy ludzie na motocyklach i pytali, jak to było 70 lat temu. Na pewno cieszę się, że są jeszcze wśród nas tacy ludzie i to, że widzą, że to, o co walczyli, miało sens i przyniosło (w końcu) efekty.

Momotoro
O mnie Momotoro

Najcześciej mówią mi Wodek. Nie jest to błąd, że nie napisałem "ł". Trudno inaczej zdrobnić imię Wodzisław:). Urodziłem się kilka dni przed zakończeniem stanu wojennego. Z lat 80' nic szczególnego nie pamiętam, a z 90' szkołę podstawową i kawałek technikum. Dojrzewanie i studia to już poprzednia dekada. Po 10 kwietnia 2010 roku zmieniło się bardzo wiele nie tylko do okoła mnie, ale także i we mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura